Friedrich Schiller

Biuletyn informacyjny
Nowej Solidarności

29.03.99 r. nr 15


Eskalacja militarna nową fazą kryzysu finansowego

Nieuniknione bankructwo światowego systemu finansowego powoduje, że oligarchia finansowa nie waha się przed eksalacją konfliktów militarnych i przywróceniem zimnej wojny w celu zerwania stosunków między blokiem państw walczących o przetrwanie (Chiny, India, Rosja, Malezja i in.) a Zachodem, w szczególności Stanami Zjednoczonymi, oraz w celu wprowadzenia reżimu wojennego i chaosu, który w utopijnym przekonaniu członków oligarchii wywodzącej się z Wlk.Brytanii, Stanów Zjednoczonych i krajów Wspólnoty Brytyjskiej, umożliwi im przetrwanie.

Zwróćmy uwagę na kilka przemilczanych faktów:

  • po pierwsze, w czasie wojny między Serbią a Chorwacją i Bośnią wpływy brytyjskie reprezentowane m.in. przez Lorda Owena i Lorda Carringtona, a także strona francuska do czasu wyboru Jacque'a Chiraca na prezydenta Francji, czyniły wszystko, by przeciągnąć wojnę w byłej Jugosławii w celu destabilizacji Europy i niedopuszczenia do rozwoju współpracy gospodarczej między Europą zachodnią, szczególnie zjednoczonymi Niemcami, a wyzwoloną spod komunistycznych reżimów Europą wschodnią. (patrz "EIR", 19.04.1996);

  • po drugie, Instytut Schillera już na początku wojny na Bałkanach w latach 1991-92 żądał bardziej stanowczej postawy Zachodu wobec Milosevica i udokumentował zbrodnie serbskie w Bośni; w 1988r. w czasie kampanii wyborczej na fotel prezydencki USA, Lyndon LaRouche ostrzegł w ogólnokrajowym programie telewizyjnym przed groźbą wojny na Bałkanach;

  • po trzecie, ci którzy wstrząśnięci są czystką etniczną w Kosowie powinni też zażądać zwolnienia z departamentu stanu USA Susan Rice i innych, którzy popierają politykę brytyjskiej marionetki, prezydenta Ugandy, Museveniego, odpowiedzialnego za śmierć co najmniej 6 mln ludzi w Afryce.

  • po czwarte, rozwiązanie problemu Kosowa jest pilną sprawą, jedakże nie ulega wątpliwości, że jakiekolwiek efektywne przedsięwzięcia względem Serbii będą rezultatem koordynacji polityki między Stanami Zjednoczonymi a rządem Primakowa; decyzja zbombardowania pozycji serbskich w Bośni w 1996 r. była rezultatem porozumienia w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i nie miała znamion prowokacji przeciwko Rosji i Chinom;

  • po piąte, główną przyczyną zwiększającej się śmiertelności i spadku przyrostu naturalnego w wielu krajach, np. Indonezji, jest polityka Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Czy w takim razie powinniśmy zaproponować, by Pentagon zbombardował siedzibę MFW w Waszyngtonie czy też scharekteryzować Michela Camdessu jako szefa łobuzerskiej instytucji ? Nie ulega wątpliwości, że osoby zaniepokojone naruszeniami praw człowieka ect. powinny żądać natychmiastowego zamknięcia tej instytutcji i wprowadzenia nowego systemu monetarnego Bretton Woods.

Należy również przypomnieć, że po podpisaniu porozumienia pokojowego w Dayton Bank Światowy zażądał, by Bośnia zgodziła się spłacić 17% starych długów zagranicznych komunistycznego rządu w Belgradzie zanim otrzyma nowe pożyczki oraz efektywnie zablokował programy odbudowy gospodarki Bałkanów proponowane przez Lyndona LaRouche'a.

Trzeba też podkreślić, że powstający blok państw walczących o przetrwanie powoduje poważny niepokój oligarchii, która kieruje się maltuzjanizmem i uważa wzrost gospodarczy oraz wzrost liczby ludności za zagrożenie dla swoich wpływów. Wyrazem tej filozofii jest m.in. książka rzecznika oligarchii brytyjskiej, H.G.Wellsa, "The Shape of Things to Come" (Jak wyglądać będzie przyszłość), który był adwokatem kontroli wzrostu liczby ludności, apartheidu technologicznego i rządu światowego, który wyeliminować miał suwerenne państwa narodowe.

Tę samą filozofię wyraża dokument napisany w 1974 r. z inicjatywy Henry Kissingera, NSSM 200, który otwarcie rząda odpowiednich działań rządu USA w celu ograniczenia wzrostu liczby ludności w krajach rozwijających się, czy też książka Zbigniewa Brzezińskiego z 1997 r., The Grand Chessboard, w której Brzeziński proponuje, by Stany Zjednoczone funkcjonowały jak imperium w ramach starej brytyjskiej geopolityki Halforda Mackindera.

Anna Kaczor


Al Gore prowokuje wojnę totalną

Lyndon LaRouche

Członkowie komitetu kierowniczego (Principals' Committee, czyli Madeleine Albright, William Cohen, gen. H. Shelton, Al Gore i jego doradca Leon Fuerth) wiedzieli, że Premier Rosji odwoła wizytę w Stanach Zjednoczonych, kiedy dowie się, że ataki powietrzne przeciwko Jugosławii zaczną się w czasie jego pobytu w Waszyngtonie. Prezydent Clinton zasygnalizował tym, którzy mają na tyle rozumu w głowie, by ten sygnał zrozumieć, że nie będzie ataków na Jugosławię w czasie wizyty Primakowa. Gore i spółka desperacko starali się do tej wizyty nie dopuścić. Gore, za plecami Prezydenta, skontaktował się z Primakowem, zaledwie na dwie godziny przed jego wylądowaniem w Waszyngtonie, by poinformować go, iż ataki bombowe najprawdopodobniej zaczną się w czasie jego wizyty!

Może okazać się, że poczynania Ala Gore'a doprowadzą do trzeciej wojny światowej, tak samo jak nierozważne działania cesarza Austro-Węgier i cara Rosji spowodowały, że brytyjski plan wojny, który można było powstrzymać, stał się rzeczywistością. Gore najprawdopodobniej nigdy nie będzie osądzony przez odpowiedni trybunał norymberski w przyszłości, chociaż powinien być -- bez względu na to, czy rozpęta się wojna światowa, czy też nie. Obecnie naszym głównym zadaniem jest niedopuszczenie do takiej wojny, choć staje się ona realną perspektywą w rezultacie działań Premiera Wielkiej Brytanii, Tony Blaira, jego lokaja Ala Gore'a i sojusznkiów Gore'a z komitetu kierowniczego.

W obecnej sytuacji jedynym krokiem, który może powstrzymać coraz bardziej realną trzecią wojnę światową, jest zdecydowane posunięcie Prezydenta Clintona zmierzające do zneuralizowania możliwości wiceprezydenta Gore'a do swobodnego działania oraz zwolnienie współsprawców Gore'a, czyli członków komitetu kierowniczego. Takie posunięcie nie powinno być rozumiane jako gest odwetu przeciwko tym, którzy dopuścili się zdradzieckich uczynków za plecami Prezydenta, lecz jako środek umożliwiający Prezydentowi podjęcie starań, które wyciągnęłyby Stany Zjednoczone z termonuklearnego bałaganu, stworzonego przez Gore'a i jego klikę.

Błędy Prezydenta

W momencie kiedy Gore zajęty był różnymi manipulacjami, Prezydent prowadził ożywiąną dyskusję z Kongresem. Czy Prezydent powinien przedstawić deklarację wojny przeciwko Jugosławii i zażądać głosowania w Kongresie? Wielu członków Kongresu, szczególnie Republikanów, uważało, że nie powinien podejmować żadnych działań przeciwko Jugosławii bez poparcia Kongresu. Mieli w tym przypadku rację. W trakcie dyskusji z Kongresem Prezydent popełnił kilka kluczowych błędów, które, jak może okazać się w przyszłości, mogły ułatwić Gore'owi jego manipulacje i doprowadzić do sytuacji strategicznej zagrażającej światowemu pokojowi.

  1. Prezydent powinien był powiedzieć Kongresowi: macie rację. Zanim pozwolimy na ataki NATO, przedstawię wam szkic deklaracji wojny.

  2. Powinien też powiedzieć: "Jednakże obecnie kwestia ta jest jeszcze rozważana. Być może razem z Premierem Primakowem będziemy mogli zorganizować zadowalającą alternatywę. Odłóżmy więc wszelkie akcje militarne przeciwko Jugosławii, by móc przedyskutować sprawę".

  3. Powinien również powiedzieć: "Pozwólcie mi teraz wrócić do biura, żeby Al Gore w czasie mojej nieobecności nie wykorzystał okazji do spieprzenia mojego spotkania z Premierem Primakowem".

  4. Prezydent powinien pamiętać, że nie było w tym wieku wojny na Bałkanach u działem Serbii, która -- niepowstrzymana -- nie zamieniłaby się w wojnę światową.

  5. Powinien też zwolnić ze stanowiska sekretarza obrony, W.Cohena, szefa sztabu generalnego, gen.H. Sheltona, Madeleine Albright i niebezpiecznego Leona Fuertha, mając na uwadze wojny bałkańskie, które doprowadziły do pierwszej wojny światowej, doświadczenia niemieckiego Wehrmachtu z partyzantką jugosłowiańską w czasie drugiej wojny światowej, doświadczenia z wojny w Indochinach w latach 1964-1975, sowieckie doświadczenia w Afganistanie oraz pamiętając o przygotowaniu sił zbrojnych Jugosławii, których szkolenie obejmowało walkę w warunkach ataku poważnego przeciwnika, jak np. Związku Radzieckiego czy NATO.

  6. Prezydent popełnił powyższe błędy wyrażając jednocześnie fałszywe przekonanie, że nie mamy do czynienia z wojną lecz jedynie akcją policyjną na terenie Bałkanów. Prawda jest jednak taka, że jesteśmy świadkami aktu wojny przeciwko suwerennemu państwu, który może zamienić się w detonator światowej totalnej wojny. Żadne mętne wypowiedzi na temat globalizacji nie zmienią faktu, że według istniejącego prawa międzynarodowego mamy do czynienia z agresją wojenną.

Miejmy nadzieję, że powstaną warunki przy rozsądych zasadach akcji bojowej, w których siły zbrojne USA będą mogły bronić się przed atakami. Uczestnictwo Stanów Zjednoczonych w tym ataku NATO nie pasuje do żadnej rozsądnej możliwej do zaakceptowania definicji działań wojennych w ramach odpowiednio określonych zasad akcji bojowej. Jest to nic innego jak akt wojny i jeśli będzie tak traktowany, powinien odbywać się według zasad nowożytnej wojny pomiędzy suwerennymi państwami.

Faktem jest, że brak deklaracji wojny przy zgodzie Kongresu stwarza potencjalny koszmar, o wiele gorszy od wojny na półwyspie Indochińskim w latach 1964-1975. Oczekuje się, że reakcja Jugosławii polegać będzie na zastosowaniu taktyki, do której siły jugosłowiańskie były przygotowywane już od czasów Tito, tzn. wojny partyzanckiej, co obejmować będzie rozprzestrzenianie się nieregularnych akcji militarnych na Bałkanach i poza Bałkanami. Taki rozwój wypadków połączony z zupełnie szaloną propozycją ze strony USA i Wlk. Brytanii, by udzielić brytyjsko-amerykańsko-wspólnotowej oligarchii autonomii w wykorzystaniu w skali globalnej arsenału broni jądrowej NATO, zamieni trwającą na Bałkanach wojnę w wojnę światową.

Reakcja Jugosławii na nieprzerwane ataki, według doktryny niekompetentnych ptasich móżdżków jak Cohen i Shelton, polegać będzie na stworzeniu sytuacji, w której oddziały piechoty NATO w liczbie ponad 100 tys. wysłane zostaną do walki, a co za tym idzie do Stanów Zjednoczonych i innych państw członkowskich NATO powracać zaczną ofiary śmiertelne. Wojna w Indochinach była w pewnym stopniu kontrolowana; natomiast szerzący się konflikt bałkański przybierający formę serbskiej ekspansji na obszarach górzystych i ofensywy partyzanckiej, wymknie się wszelkiej kontroli. W świetle obecnych światowych warunków militarnych oraz dodatkowych istotnych warunków staje się jasne, że konflikt ten zamienić się może w wojne totalną, przed którą ja i zmarły już profesor von der Heydte ostrzegaliśmy w połowie lat 80-tych Williama Cohena, wtedy jeszcze senatora, oraz innych strategów.

Biorąc pod uwagę ograniczoność i irracjonalne myślenie instytucji rządowych Stanów Zjednoczonych i większości państw europejskich oraz całkowite szaleństwo rządzących obecnie w Izraelu kręgów politycznych, a także biorąc pod uwagę trwającą dezintegrację światowego systemu finansowego, stwierdzić należy, że rozprzestrzenianie się konfliktów militarnych poza wojnę bałkańską może sprowokować widowisko głupców w USA i innych sztabach generalnych świata, krok po kroku, począwszy od obecnego szaleństwa organizowanego przez Blaira, Gore'a, Cohena i Sheltona, po fazę katastrofy jądrowej, której w pewnym momencie nikt nie będzie mógł powstrzymać.

Nie będzie to jedynie wojna prowadzona przez poszczególne armie. Jak widać w wielu rejonach Afryki będzie to militarna puszka Pandory. Będzie to wojna prowadzona na wielu poziomach zorganizowanych i spontanicznych konfliktów, obejmujących wszystkie kategorie, które prof. von der Heydte określił jako nowożytną wojnę nieregularną, czyli wojnę totalną , prowadzoną w niemal wszystkich zakątkach świata i przypominającą wojnę trzydziestoletnią w Europie w latach 1618-1648.

* początek strony

* wróć do spisu treści