|
Biuletyn informacyjny
Nowej Solidarności
12.07.99 r. nr 25
Oligarchia przygotowuje się na okres po krachu
Lyndon LaRouche
Można powiedzieć, że szef Banku Rezerw Federalnych, Al Greenspan,
pokazał całemu światu, że jest jednym wielkim zerem. Oficjalne zamieszanie
i szum w prasie na temat tak zwanej “wielkiej decyzji”, którą podjęto 29
czerwca (kiedy postanowiono podnieść stopę procentową o 0.25%--przyp. tłum.)
na spotkaniu Federalnej Komisji Otwartego Rynku, uznać należy za żenujący
pokaz kabaretowy. Wszystkie bezsensowne dyskusje na temat podniesienia
stóp dyskontowych służyły jedynie za zasłonę dymną.
O wiele ważniejszy jest fakt, że rządy G-7 i szefowie banków centralnych
w okresie od 11 czerwca do 29 czerwca byli po uszy zaangażowani w mobilizację
największego jak dotąd pakietu ratunkowego wartości co najmniej 25 mld
dolarów. Ten pakiet ratunkowy dla bankierów i funduszy asekuracyjnych -
o wiele większy niż pakiet ze września-października 1998 r., który G-7
przygotowała dla znajomych Gore´a z LTCM - jak zwykle powstał kosztem podatników.
Cały szum o wielkiej decyzji z 29 czerwca okazuje się teraz być niczym
innym jak tylko listkiem figowym.
W tym okresie, niektórzy czołowi prezesi banków centralnych, np.
Eddie George, szef Banku Anglii, nie tylko kłamali na temat rzeczywiście
ważnych wydarzeń mających miejsce w czerwcu, ale na dodatek starali
się odwrócić uwagę od tego kłamstwa przyznając - w końcu - co naprawdę
stało się w październiku 1998 r. na waszyngtońskim spotkaniu G-7. George
i wiele innych osób wybrali czerwiec, by ogłosić, że cały globalny system
finansowy stał na krawędzi przepaści we wrześniu 1998 r.
Jeśli ktoś przywiązuje ogromną wagę do faktów, może przeczytać,
co czołowe gazety, Bank Rezerw Federalnych oraz przedstawiciele amerykańskiego
rządu powiedzieli na temat sytuacji finansowej w czasie samego kryzysu
we wrześniu 1998 r. Nie skarż się, że cię oszukali. Oni nie nazywają tego
kłamstwem, lecz “komentarzem”.
Przejdźmy do drugiej ważnej sprawy. Światowy system finansowy
nie tylko stał na krawędzi przepaści w czerwcu br., ale też pomimo pakietu
ratunkowego, który Alan Greenspan starał się ukryć za parawanem kabaretu
29 czerwca, cały system zagrożony jest największym finansowym krachem w
historii. Ale nawet ten fakt nie jest sednem obecnej strategicznej systuacji.
Ludzie wtajemniczeni w kulisy systemu finansowego nie starają
się już nawet uratować obecnego systemu finansowego. Podłączyli umierający
system finansowy i polityczny do systemu podtrzymującego życie, żeby zachować
pozory jeszcze przez jakiś czas, aby przygotować się do jego pochowania,
w sposób który różne grupy na wysokim szczeblu ważają za korzystny dla
swych interesów. Nie zamierzają uratować obecnego systemu finansowego.
Chcą zyskać na czasie, by przygotować scenariusz po krachu, na podstawie
różnych planów strategicznych zmierzających do przejęcia gospodarki świata,
kiedy nastąpi krach obecnego systemu.
Nie warto zastanawiać się, kto będzie miał pieniądze po krachu
systemu. Trzeba raczej zadać pytanie, kto będzie miał władzę polityczną,
by stworzyć pieniądze po całkowitym wyparowaniu obecnego systemu monetarnego
i finansowego w sposób, w jaki wyparowała niemiecka marka w 1923 r. w rezultacie
wybuchu hiperinflacyjnego. Tylko głupcy martwią się o “moje pieniądze”.
Ci, którzy wiedzą co się dzieje, stawiają na krach w niedalekiej przyszłości
i koncentrują się na scenariuszach przejęcia władzy politycznej po krachu.
W celu zrozumienia tych ludzi i gry jaką prowadzą za kulisami,
trzeba myśleć już teraz o przyszłości, o tej chwili, kiedy ekwiwalent 300
bln (sic!) dolarów papierów wartościowych nagle zniknie z mapy, tak samo
jak hiperinflacyjna marka niemiecka jesienią 1923 r. Co zrobimy w takiej
sytuacji? Jest to jedyne pytanie, które zadają dziś inteligentni ludzie.
Jeśli ktoś chce wiedzieć jakie są opcje na okres po krachu, przypomnę,
że ja i moi współpracownicy, obok kilku innych kompetentnych osób na świecie,
staramy się je wyjaśnić wszystkim zainteresowanym osobom. Istnieją rozsądne
opcje, które zrealizujemy, jeśli ludzie przebudzą się i zaczną słuchać
Ostatnie dwa skandale
W powyższym memorandum LaRouche odwołuje się do dwu poważnych światowych
skandali świadczących o przygotowywaniu się oligarchii do okresu post-kryzysowego.
Po pierwsze, po rządach Australii i Kanady (należących do Wspólnoty Brytyjskiej)
rząd Wielkiej Brytanii ogłosił wyprzedaż połowy zasobów złota z państwowego
skarbca. Sposób w jaki przeprowadzono cały proces potwierdza przedstawioną
powyżej hipotezę LaRouche´a: prezes Banku Anglii ogłosił zamiar sprzedaży
złota rzekomo w celu zgromadzenia gotówki, ale sam fakt podania do wiadomości
publicznej takiej decyzji obniżył ceny złota i tym samym dochód brytyjskiego
budżetu ze sprzedaży. O co więc tak naprawdę chodzi? LaRouche stwierdził,
że przyspieszono w ten sposób proces transferu publicznych zasobów kruszca
w ręce prywatne, tj. do kas wielkich korporacji i przedstawicieli oligarchii
finansowej, którzy skupują złoto już teraz, pomimo tego, że ceny mogą nadal
spadać, gdyż świadomi są zbliżającego się krachu i oczekują, że po jego
nastąpieniu jedynie inwestycje w złoto, inne surowce naturalne, kartele
żywnościowe i kluczowe gałęzie gospodarki, jak np.energetyka, pozwolą
im utrzymać pozycję kontroli. LaRouche zaproponował, że w takiej sytuacji
jedynym rozwiązaniem będzie konfiskata zgromadzonego w rezultacie manipulacji
złota.
Zamiar wyprzedaży 10% swych rezerw złota szacowanych ogółem na
26 mld dolarów ogłosił też Międzynarodowy Fundusz Walutowy, rzekomo w celu
przygotowania umorzenia długów dla 40 najbardziej zacofanych państw. Decyzja
ta sprowokowała liczne głosy sprzeciwu, gdyż dalszy spadek cen złota spowodowany
wyprzedażą, utrudni sytuację gospodarczą wielu biednych państw afrykańskich
czerpiących dochody głównie ze sprzedaży tego kruszca. Protesty przeciwko
dumpingowi złota nasilają się w Afryce Południowej i innych krajach afrykańskich.
Rząd RPA ocenił działania rządu brytyjskiego jako “niezrozumiałe i nie
do zaakceptowania”, a także zaapelował do państw członkowskich MFW o wycofanie
poparcia dla planowanej wyprzedaży złota z kufrów Funduszu.
Drugi skandal to wspomniany przez LaRouche´a bezprecedensowy pakiet
ratunkowy dla funduszy asekuracyjnych, które staraciły fortunę na spekulacji
japońskim jenem. Szczegóły skandalu zaczęły przeciekać w prasie niemieckiej,
m.in. wydawnictwie “Goldmarkt”, które 15 czerwca opisało proces prowadzący
do czerwcowego kryzysu, w czasie którego rząd Japonii w panice zaczął wykupywać
amerykańskiego dolara zwiększając w ciągu miesiąca swe rezerwy tej waluty
o 22 mld dolarów, podczas gdy przeciętny miesięczny wzrost wynosi zazwyczaj
2-3 mld! W tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych zaczęły pojawiać się
plotki o bankructwie funduszu asekuracyjnego Tiger Fund kierowanego przez
Sir Juliana Robertsona, wybuchł też skandal z powodu niejakiego Marka Frankela
oskarżonego o zdefraudowanie funduszy emerytalnych i towarzystw ubezbieczeniowych
na miliardy dolarów. Frankel przepadł bez wieści z ogromną sumą pieniędzy,
uważa się jednak, że jego historia jest typową opowieścią o “samotnym
zamachowcu”, która ma odwrócić uwagę od problemów systemowych.
Stają się one jednak coraz bardziej oczywiste, szczególnie rosnąca
bańka spekulacyjna na Wall Street. Jeden z poważniejszych amerykańskich
ekspertów finansowych, William Fleckenstein, opublikował w swym elektronicznym
Internetowym wydawnictwie artykuł przytaczający słowa wiceministra finansów
Japonii, Eisuke Sakakibary, który w rozmowie z bliskim współpracownikiem
oświadczył, że nie przedłuży swej kadencji o jeszcze jeden rok, gdyż “oczekuje,
że w tym okresie Wall Street przeżyje krach i nie chce, by na jego
barki spadł obowiązek ratowania Japonii w takiej sytuacji”. Według tego
raportu, Sakakibara dodał, że krach doprowadzi nie tylko do upadku gospodarki
USA, ale zagrozi światowemu systemowi kapitalistycznemu. Artykuł przpomina,
że to właśnie Sakakibara niedawno nazwał amerykańską gospodarkę bańka .
Ostrzeżenia przed krachem powtórzył też amerykański historyk i
pisarz, Edward Chancellor, autor książki “Diabeł zabiera ostatnich: historia
finansowej spekulacji”, który w artykule dla “Huston Chronicle” 4 lipca
opisał niepokojące podobieństwa między krachem w październiku 1929 r. a
obecną sytuacją na giełdach światowych. Chancellor pisze na końcu artykułu:
“Dzisiejsi spekulanci mają takie same iluzje jak ich poprzednicy w 1929
r. Nie powinni polegać na nadwyrężonych prawach z okresu New Deal i oczekiwać,
że prawa te uratują ich przed konsekwencjami ich szaleństwa”.
początek strony
wróć do spisu treści
|