|
15.05.2001, nr 19
Misja Papieża Jana Pawła II na Wschodzie
1.Główne pryncypia niedawnej misji Jana Pawła
II na Wschodzie należy ocenić jako kontynuację misji, którą Papież rozpoczął
od samego momentu przejęcia swej obecnej funkcji. Jego działania z ostatniego
okresu postrzegać należy jako wyraz przywiązania do misji Chrystusa i misji
Apostoła Pawła.
W drodze do swego przeznaczenia, każdy człowiek zmuszony jest wziąć
pod uwagę cechy charakterystyczne środowiska, w którym się porusza; jednakże
cechy te określają często przeszkody, jakie należy pokonać, nie zaś intencję,
która definiuje wybór szlaku podróży.
Ważne jest podkreślenie tej różnicy, w opozycji do szeroko spopularyzowanych
doktryn socjologicznych Hobbesa i innych autorów utrzymujących, iż przeznaczenie
człowieka ukształtowane jest mechanistycznie, jako obiekt, którego impulsy
określone są przez ciosy pochodzące z otoczenia, w którym jego ruchy popadają
co chwila w kolizję.
Odczytuję działania Jana Pawła II w tej kwestii z pewnym wyjątkowy stopniem
autorytetu pozwalającym mi wypowiadać się na ten temat. Opisać mogę swoje
rozumienie spraw poruszanych przez Papieża jako kwestię rezonansu; gdyż,
misja Jana Pawła II w tym obszarze pokrywa się we wszystkich jej głównych
cechach z moją własną misją, oraz z wynikającym z niej, sterującym moimi
poczynaniami poczuciem osobistej odpowiedzialności. Innymi słowy, obydwaj
podzielamy podstawowe aksjomaty; jestem w stanie rozpoznać te elementy
Jego działania, które są całko-wicie zgodne z moim własnym poczuciem osobistej
misji i odpowiedzialności, tak jakby były to moje własne intencje.
Mogę powiedzieć więc bez cienia wątpliwości, że we wszystkich głównych
zasadach, działania Jana Pawła II nie są odzwierciedleniem czegoś z zewnątrz,
spoza jego własnego poczucia odpowiedzialności wobec Chrystusa i Apostołów,
w tym przypadku Pawła. Inne elementy, pochodzące z Kościoła Katolickiego,
lub też spoza niego, należy rozpatrywać jako część środowiska, na które
Papież oddziałuje, nie zaś na pierwotne motywy definiujące jego misję.
Działa on, oczywiście głównie we wrogo nastawionym środowisku, nawet
w samym Kościele, w opozycji do obcej presji na Kościół, zarówno z zewnątrz,
jak i wewnątrz. Tak wygląda środowisko, na które Papieżowi przyszło oddziaływać
zgodnie z jego intencjami.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że można je było zaobserwować od samego
początku kadencji Papieża. Wyraził on swoje ekumeniczne nastawienie już
w pierwszym swoim wystąpieniu jako nowy Papież. Jego ostatnie działania
postrzegać należy jako kontynuację zapoczątkowanej już wtedy misji, ale
również jako wielce wzbogacony rozwój koncepcji tej misji.
2. W momencie, kiedy nie tylko Kościół, ale też
cała ludzkość, stoją w obliczu wielkiego nieszczęścia, Papież podjął wielki
ekumeniczny wysiłek w celu zagwarantowania ekumenicznego pokoju wiary między
narodami. Jego przedsięwzięcie jest kontynuacją dziedzictwa, odbijającego
się na roli Kościoła we współczesnym świecie, w którym powstało jako instytucja
suwerenne państwo narodowe, będące szczególnym owocem pracy Papieża Leona
XIII; ta kwestia właśnie oraz zidentyfikowanie „struktur grzechu"
sprowokowała polityczne ataki przeciwko Papieżowi, ze strony Stowarzyszenia
Mont Pelerin, zarówno od nominalnych Katolików, ale nie tylko, w Stanach
Zjednoczonych i innych krajach.
Jest to jeszcze jeden przykład zasady, którą Edgar Poe zilustrował za
pomocą „skradzionego listu". Atak Jana Pawła II na „struktury grzechu"
w encyklice upamiętniającą setną rocznicę pracy Leona XIII „De Rerum Novarum",
oraz jego wielokrotnie podkreślany ostatnio nacisk na zasadę powszechnego
dobrobytu (wspólnego dobra), w pochwale Tomasza More’a i atakach na zło
globalizacji, należy zaadaptować jako centralne punkty odniesienia przy
definiowaniu aksjomatycznych kwestii podniesionych w opozycji do misji
Papieża na Wschodzie. Wszystkie inne kwestie powinny być podporządkowane
przez implikacje konfliktu między tymi, którzy popierają zastosowanie idei
powszechnego dobrobytu (wspólnego dobra) jako uniwersalnej, to znaczy ekumenicznej,
zasady prawa naturalnego, a tymi, którzy się jej sprzeciwiają.
3. W historii chrześcijaństwa, walka za lub przeciwko
zasadzie wspólnego dobra, jako pryncypium uniwersalnego prawa naturalnego
toczy się między nominalnymi chrześcijanami, dla których papież jest następcą
cesarza rzymskiego i jego imperialnego autorytetu do tworzenia prawa, a
tymi, którzy przenieśli na barki państwa narodowego odpowiedzialność za
rządy zgodne z pojęciem wspólnego dobra czy inaczej powszechnego dobrobytu,
uważanym za uniwersalną zasadę prawa naturalnego, w odniesieniu zarówno
do rządów poszczególnych państw, jak i stosunków między państwami.
Kwestia ta, podjęta po raz pierwszy przez przywódców chrześcijaństwa
przeciwko uzurpowanemu imperialnemu autorytetowi cesarza Bizancjum, jest
dominującą kwestią stojącą u podstaw konfliktów w ramach rozciągającej
się globalnie cywilizacji europejskiej.
Z tego powodu, oczywiście, wiele osób z kręgów Kościelnych, nawet ci,
których wysoko cenię, nie zgadzają się z Janem Pawłem II w kwestii pewnych
aspektów jego niedawnych deklaracji dotyczących spraw, które stały się
tradycyjną doktrynalną historią Kościoła, na przykład, wypraw krzyżowych,
autorytetu Arystotelesa czy Soboru Trydenckiego.
Kwestia wypraw krzyżowych, szczególnie tych, które prowadzone były przez
Wenecję i niektórych Papieży oraz Plantagenetów, a także sprawa Inkwizycji,
wysunęły się w ten sposób na pierwszy plan. Wypowiedzi Papieża podważają
średniowieczne wojny przeciwko Hohenstaufen oraz dziedzictwo kierowanej
przez Habsburgów Świętej Ligi z okresu wojen religijnych w Europie w latach
1511-1648, zwracając w ten sposób uwagę na szczególne rozdziały w historii
Kościoła.
Nie ogranicza się to do ultra-reakcjonistów, którzy dzi-siaj popierają
podobne instytucje zglobalizowanego rządu światowego; trzeba pamiętać i
o tych, którzy wzdragają się na myśl o naruszeniu tradycji w stopniu, w
jakim Jan Paweł II naprawił pewne omylne wymówki wobec historii.
Kwestie te wewnątrz Kościoła stanowią przeszkody, na które Papież natknął
się w czasie swej niedawnej podróży, ale nie są one motywem jego misji.
4. Jednakże te same kwestie wyrażone są przez inny
rodzaj opozycji, na przykład czołową anlgo-amerykańską oligar-chię finansową,
której poglądy wyraża najlepiej Stowarzyszenie Mont Pelerin. W niektórych
przypadkach opozycja ta pojawia się jako różnego rodzaju ataki ze strony
protestantów lub laików przeciwko polityce Papieża Jana Pawła II. Większość
tych ataków na ostatnie deklaracje Papieża reprezentują interesy polityczne
lub źródła wspomnianego konfliktu.
W poruszonych tu sprawach moja wiedza pozwala mi wyrażać poglądy bez
żadnych hamulców. Sprawy te mogą zostać poruszone w Kościele Katolickim
lub Prawosławnym. Co do niektórych mogę wyrażać się z pełnym przekonaniem;
są też takie obszary, gdzie mam zarówno tyle samo pytań, co odpowiedzi.
5. Konflikty, o których charakter niedawno mnie
spytano, należy oceniać jako odzwierciedlenie komplikacji wynikających
z pokrywających się w pewnym stopniu specjalnych interesów, które ze względu
na ich naturę, znajdują się w opozycji, na swój szczególny sposób, do wypowiedzi
i działań Jana Pawła II w czasie jego niedawnej pielgrzymki do Grecji i
na Bliski Wschód.
Ożywione niedawno we Włoszech zainteresowanie opinii publicznej rolą
anglo-amerykańskich służb tajnych w zamachu na Aldo Moro stanowi bardzo
ważny przykład motywowanych politycznie komplikacji, wprowadzonych spoza
Kościoła, które mają ciągle oddźwięk pochodzący z powiązanych z NATO grup
terrorystycznych i podobnych operacji „sterowania kryzysem" z końca
lat 60-tych i 70-tych. Geometria sprawy Moro sięga, na przykład, do przejęcia
operacji amerykańskiego wywiadu we
Włoszech przez anglo-amerykańską grupę Allena Dullesa, Jamesa J.Angletona
i innych, pod koniec drugiej wojny światowej w Europie, ma też znaczenie
w kwestii oficjalnej roli sekretarza stanu, Henry A. Kissingera, a także
politycznie motywowanych ataków grupy Dullessa i Angletona przeciwko Jego
Ekscelencji Montiniemu (późniejszemu Papieżowi Pawłowi VI) w okresie poprzedzającym
zrzucenie bomb jądrowych na Hiroszimę i Nagasaki w sierpniu 1945 r.
Tak więc, należy przyznać, że korzenie reakcji przeciwko działaniom
Jana Pawła II sięgają operacji tajnego wywiadu. Mają one obecnie ogromne
znaczenie strategiczne.
Chociaż wymienione tu elementy zdają się nie mieć ze sobą wiele wspólnego,
oparte są jednak na wspólnym podstawowym aksjomacie. Ten wspólny fundament
w sferze polityki wyraża najlepiej walka za lub przeciwko zasadzie wspólnego
dobra. Zasada ta nadal reprezentuje ogromne niebezpieczeństwo dla wielu
politycznych i innych ugrupowań, które jednoczą się w wysiłkach o zachowanie
i wzmocnienie interesów oligarchii w jej roli jako siły z determinacją
zmierzająca do wyeliminowania zasady wspólnego dobra. Anglo-amerykańska
oligarchia finansowa stanowi dziś najważniejszy i najbardziej wpływowy
wyraz interesów oligarchicznych, ale nie jest ona odosobniona.
6. Przed podjęciem próby interpretacji zjawisk
zachodzących w ramach Kościoła, należy zwrócić uwagę na sposób, w jaki
Kościół staje się celem korupcji organizowanej z premedytacją głównie przez
zamożne i przy tym wpływowe interesy oligarchiczne, które uważają wpływ
na Kościół za sposób stworzenia, czy po prostu zachowania, tych sztucznych
mitologii, które służą jako substytut prawdziwej wiedzy o historii i pomagają
w narzuceniu kontroli nad umysłami osób pracujących we wpływowych instytucjach,
rządach, systemach oświaty i organizacjach religijnych. Najważniejszym
tu elementem jest wykorzystanie sfabrykowanych opowieści jako substytutu
prawdy w procesie kontroli instytucji opiniotwórczych. Opowieści te utrzymywane
są przy życiu pod pretekstem zachowywania tradycji, czego przykładem jest
pro-oligarchiczny kult „tradycji, rodziny i własności".
Typowym przykładem są próby wykorzystania religijnych grup wyznaniowych
jako instrumentu służącego „interesom państwa", czego przykładem może
być rzymski kult Pontifex Maximus. Wykorzystanie protestanckich kultów
„fundamentalistycznej brytyjskiej archeologii biblijnej" w Stanach
Zjednoczonych czy podobnego kultu „brytyjskiej archeologii biblijnej",
jakim jest kult „Eretz Israel" czy radykalnych gnostycznych kultów
neo-bogomiłów stworzyło potencjał wywiadowczy wokół takich organizacji
jak Christendom College czy katedry św. Katarzyny w Sienie. Są to przykłady
sfabrykowanych kultów religijnych stworzonych w celu promowania konkretnych
interesów politycznych oligarchii.
Reakcje przeciwko misji Jana Pawła II pochodzą głównie z konkretnych
państw i „inwestycji" w eksploatację jednostek religijnych ze strony
pewnych interesów politycznych, lub dziedzictwa wielowiekowej tradycji
oligarchicznej, ciągle jeszcze istniejącej w instytucjach kościelnych.
Dodatkowo, istnieją szczególne przypadki, jak na przykład wpływ monarchii
brytyjskiej na Górę Athos oraz specyficzne polityczne i doktrynalne frakcje
w Kościele Prawosławnym oraz różnych regionach Azji. Politycznie
motywowane, pro-oligarchiczne grupy interesów w Europie zachodniej i
obu Amerykach odgrywają znaczą rolę w kwestii misji Jana Pawła II. Najważniejszymi
elementami są monarchia brytyjska oraz jej sprzymierzeńcy w Stanach Zjednoczonych,
jak np. ludzie związani z Wall Street i tradycją Południowej Strategii,
sięgającą do czasów Grovera Clevelanda, Theodora Roosevelta, Calvina Coolidge’a
oraz Allena Dullesa i Edgara Hoovera.
7. W podsumowaniu podkreślić należy, co następuje.
W warunkach obecnego krachu finansowego oraz światowej depresji gospodarczej,
zaproponowałem 25-cio letni program rozwoju gospodarczego z ośrodkiem w
Eurazji, jako jedyną alternatywę nowych mrocznych wieków. Program ten jest
powszechnie dostępny i gotowy do realizacji. Wymaga on respektowania uniwersalnej
zasady prawa, do której trzeba będzie przekonać czołowe państwa świata.
Ta zasada prawa to nic innego jak zrozumienie, iż nowoczesne instytucje
suwerennego państwa narodowego pod rządami zasady wspólnego dobra są jedynym
fundamentem, na którym oprzeć można wymaganą szeroką koalicję na długi
okres czasu.
W tych warunkach odważne ekumeniczne podejście Jana Pawła II nie tylko
do wschodnich kościołów chrześcijańskich, ale też do judaizmu i islamu
należy uznać za wkład ogromnej wagi w proces ustanowienia ekumenicznego
kodu prawnego, w ramach którego całkowicie suwerenne gospodarki państw
narodowych mogą współpracować dzięki podzielaniu wspólnej zasady działania
i odpowiadającego jej wspólnego pojęcia interesów poszczególnych narodów.
Dlatego też pojęcie wspólnego dobra, czy powszechnego dobrobytu, tak jak
zostało ono sformułowane i zrealizowane po raz pierwszy dzięki przełomowi
w XV w. oraz suwerenna gospodarka państwa narodowego są niezbędnym moralnym
i legalnym fundamentem działań zmierzających do powstrzymania nowych mrocznych
wieków dla tej planety jako całości.
Trzeba więc odrzucić bajki i delfickie pojęcie tradycji, wtedy dopiero
znaczenie misji Papieża, oraz mojej własnej, stanie się jasne.
Lyndon H. LaRouche, jun.
10.05.2001
|