Inne Dokumenty - KLIKNIJ ABY POWROCIC DO SPISU
 

Energia jądrowa jedyną gwarancją bezpieczeństwa energetycznego

15.03.06 r.
 Na początku 2006 r. premier Kazimierz Marcinkiewicz przedstawił krajom Unii Europejskiej i NATO projekt Paktu o Bezpieczeństwie Energetycznym. Troska o energetykę na pewno powinna być priorytetem pracy rządu, ale zacząć należałoby od zwiększenia produkcji w Polsce i osiągnięcia przynajmniej względnej niezależności energetycznej, nie zaś szukania nowych wątpliwych dostawców z zagranicy, jak na przykład Norwegii, która sama stoi w obliczu wyczerpania się zasobów naturalnych, czy też oczekiwać solidarności od innych państw.

 Polska już teraz poważnie musi rozpatrzyć kwestię energetyki jądrowej, nie tylko by uzyskać niezależność energetyczną, ale też zagwarantować adekwatny wzrost gospodarczy, niemożliwy bez taniej i łatwo dostępnej energii. Podkreślił to w wywiadzie dla „Gigant Energia” w styczniu 2005 r. prof. Luise Jestin, dyrektor techniczny EdF Polska. Na samym początku rozmowy przytoczył on przekonywujące fakty: „Dzisiaj Polska produkuje 150 TWh rocznie energii elektrycznej, a Francja 580 TWh. Wprawdzie Francja liczy 60 mln mieszkańców, a Polska blisko 40 mln, jednakże ekstrapolując można powiedzieć, że Polska powinna dążyć do zużycia na poziomie 320-340 TWh rocznie, czyli ponad dwa razy więcej niż obecnie. Oczywiście w perspektywie roku 2030”. Pomimo znacznych zasobów węgla kamiennego i brunatnego, prof. Jestin podkreślił, że bez energii jądrowej tego rodzaju wzrost nie będzie możliwy, a nowoczesne technologie reaktorów wysokotemperaturowych gwarantują bezpieczeństwo, które jest szczególnie ważne dla polskiego społeczeństwa.

 Tak zdaje się myśleć wiele państw, można nawet mówić o renesansie energetyki jądrowej. Widać to było na konferencji w Londynie 30 stycznia br. zorganizowanej przez Brytyjskie Stowarzyszenie Przemysłu Jądrowego, w której uczestniczył przedstawiciel Instytutu Schillera, dr Jonathan Tennenbaum. Ze szczególnym entuzjazmem przedstawił on w raporcie z konferencji postęp w tej kwestii w Republice Południowej Afryki.

 W przyszłym roku kraj ten rozpocznie budowę pierwszego reaktora modułowego z paliwem granulowanym (Pebble Bed Modular Reactor, PBMR), który stanowi rewolucyjną technologię gwarantującą tanią energię jądrową, szczególnie w krajach afrykańskich i innych państwach rozwijających się.

 Budowa PBMR sprawi, że RPA przejmie czołówkę w rozwoju technologii jądrowej czwartej generacji, która łączy prostotę, wydajność i „wewnętrzny system bezpieczeństwa” ze zdolnością produkcji wysokotemperaturowego ciepła dla produkcji paliw opartych na wodorze oraz dla innych procesów przemysłowych, a także taniej energii.

 PBMR jest dobrym przykładem technologii reaktorów wysokotemperaturo-
wych, które Lyndon LaRouche i jego współpracownicy już dawno zidentyfikowali, w kontekście programów rozwoju gospodarczego (np. eurazjatyckiego mostu lądowego oraz programu dla odbudowy gospodarki Stanów Zjednoczonych), jako kluczowe źródło energii dla odbudowy gospodarki na całym świecie i zagwarantowania ciągłego wzrostu.

 Projekt PBMR oparty jest na badaniach rozpoczętych w latach 50-tych XX wieku przez niemieckiego fizyka, prof. Rudolfa Schultena, który zaproponował koncepcję źródła energii jądrowej ze stuprocentowym „wewnętrznym systemem bezpieczeństwa”, które mogłoby być wykorzystane na całym świecie, w tym w krajach rozwijających się. Kluczem dla rozwiązania przedstawionego przez prof. Schultena było umieszczenie małych cząstek paliwa w ceramicznych kulach, które mogą wytrzymać wysokie temperatury, w taki sposób, by produkt radioaktywnego rozszczepienia pozostał na stałe wewnątrz, tam, gdzie powstał.

 Schulten zaproponował też paliwo, chłodzenie helem i budowę reaktora w taki sposób, by zagwarantować jak najlepsze zachowanie w trakcie reakcji jądrowej oraz działanie w temperaturach do tysiąca stopni. Koncepcja Schultena została sprawdzona w ciągu 20 lat działania testowego reaktora o mocy 30 megawatów w centrum badań jądrowych w Julich w Niemczech.

 Nieco inny typ reaktora, opartego na tej samej zasadzie ochrony ceramicznej, opracowany został przez General Atomics w Stanach Zjednoczonych. Reaktor zbudowany przez General Atomics wykorzystuje małe cząsteczki paliwa, ale umieszczone są one w małych prętach złożonych w kolumny, nie zaś w luźno leżących granulach.

 Niestety, Niemcy przerwały pracę nad koncepcjami Schultena na większą skalę w rezultacie motywowanej politycznie prawie całkowitej likwidacji sektora energii jądrowej, z którego kiedyś ten kraj był tak dumny. Los prac nad reaktorami wysokotemperaturowymi w Stanach Zjednoczonych nie był lepszy i jedynie dzięki trzem krajom, RPA, Chinom i Japonii, technologia ta utrzymała się przy życiu.

 Dzisiaj próbne reaktory HTR działają w Chinach i Japonii, pierwszy oparty jest na projekcie Schultena, drugi bliższy jest wersji amerykańskiej. Chiny ogłosiły niedawno, że zamierzają rozpocząć produkcję komercyjnych reaktorów HTR w ramach programu rozwoju energetyki jądrowej, jednak najbardziej obiecujący program prowadzony jest w RPA. (...)

Wyzwanie energetyczne dla Europy

 Na konferencji w Londynie dr Sue Ion, dyrektor techniczny przedsiębiorstwa Brytyjskie Paliwa Jądrowe (BNF), które jest głównym partnerem w południowoafrykańskim przedsięwzięciu, wygłosiła przemówienie na temat „Energetyka jądrowa i reaktory z paliwem granulowanym z perspektywy Europy”. Zadała ona pytanie: „Czy możliwy jest renesans energii jądrowej w Europie”. Unia Europejska jest największym importerem energii na świecie, zakupuje 50% konsumowanej energii i jeśli nic się nie zmieni, stopień ten może wzrosnąć do 70%.

 Stabilizacja i bezpieczeństwo energetyczne w Europie jest pod poważnym znakiem zapytania, stwierdziła dr Ion. Podkreśliła, że Wielka Brytania stoi w obliczu kończących się zasobów ropy naftowej i gazu na dnie Morza Północnego. Zapasy gazu naturalnego w tym kraju wystarczają jedynie na 14 dni. Zdolność produkcyjna elektrowni w Europie wynosi 685 gigawatów i do roku 2020 musi być zwiększona do 900 gigawatów. Jednakże większość elektrowni się starzeje i powinna być zastąpiona w ciągu 10 do 15 lat.

 W tym kontekście kraje europejskie muszą poważnie przyjrzeć się energii jądrowej. Francja zdecydowała rozpocząć konserwację swojej floty elektrowni jądrowej. W Wielkiej Brytanii nawet wpływowi „zieloni”, na przykład, James Lovelock i Hugh Montefiore poparli ideę energii jądrowej, a niedawne badania Brytyjskiego Instytutu Inżynierów Środowiskowych wykazały wady energii uzyskiwanej z wiatru czy innych tzw. alternatywnych źródeł. Dr Ion przypomniała też, że Finlandia buduje nową elektrownię jądrową, a Szwajcarzy przegłosowali w niedawnym referendum, by zachować opcję rozwoju energetyki jądrowej.

 Dr Ion podkreśliła, że należy rozwiązać również problem zapotrzebowania energetycznego transportu, gdyż ten sektor zużywa aż 56% konsumowanej w Unii Europejskiej energii. W tym przypadku technologia reaktorów ze złożem granulowanym, będąca źródłem wysokich temperatur potrzebnych dla wodoru i innych syntetycznych paliw jest „pierwszym prawdziwym przełomem”, stwierdziła dr Ion.

 Tuż po spotkaniu w Londynie, 20 lutego na międzynarodowej konferencji w Szanghaju poświęconej energetyce, Chiny podały do wiadomości, że w 2006 r. rozpoczną budowę komercyjnego reaktora wysokotemperaturowego z paliwem granulowanym o mocy 200 megawatów. Zbudowany on zostanie w prowincji Szandong we wschodnich Chinach, a kosztować będzie 375 milionów USD. Kilka lat temu Instytut Technologii Jądrowej i Nowej Energii na Uniwersytecie Singhua zbudował próbny reaktor tego typu o mocy 10 megawatów.

 Budowę nowych elektrowni ogłosiła też Turcja. Plany rozbudowy energetyki jądrowej ma też Rosja i inne kraje byłego ZSRR. Polski rząd, natomiast, oczekuje od innych gwarancji bezpieczeństwa energetycznego.

Zmiana w Stanach Zjednoczonych

 Dwadzieścia pięć lat po wydarzeniach w elektrowni jądrowej na Three Mile Island, gdzie nikt nie doznał uszczerbku na ciele, coraz więcej Amerykanów zdaje sobie sprawę, że zapoczątkowana w latach 70-tych propaganda za pomocą historii o wybuchach jądrowych i podobnych katastrofach wyprała ich z mózgów. Społeczeństwo Ameryki zaczyna rozumieć, że elektrownie jądrowe są najbezpieczniejszym sposobem generowania energii.

 W ciągu ostatnich trzydziestu lat kontrkultury pokolenia „ja jestem numer jeden” popularne stało się w odpowiedzi na różne projekty rozbudowy infrastruktury powiedzenie „nie na moim podwórku”. Jednakże mieszkańcy tych miejscowości, gdzie znajdują się działające jeszcze elektrownie jądrowe, mogą poświadczyć, że są one bezpieczne, gwarantują miejsca pracy dla wysokokwalifikowanej siły roboczej, a podatki płacone przez elektrownię finansują ich szkoły i inne usługi,

 Obecnie więc, zamiast organizować demonstracje przeciwko elektrowniom jądrowym lokalne społeczności i stany konkurują między sobą o budowę elektrowni jądrowych „na ich podwórku”.

 Na przykład, Komisja Usług Publicznych Luizjany wprowadziła w lipcu 2005 r. ustawę o wsparciu dla budowy nowego reaktora w St.Francisville. Również latem zeszłego roku w stanie Maryland gmina Calvert przegłosowała ustawę o budowie nowej elektrowni w swoich granicach. Podobne ustawy przegłosowano w Oswego, stan Nowy Jork i w stanie Mississippi.

 W stanie Północna Karolina firma Duke Power ma podjąć decyzję, gdzie zbudować pierwszą od trzydziestu lat elektrownię jądrową. Jeżeli wybrana zostanie gmina Davie, 50 mil od Charlotte, gdzie anulowano budowę elektrowni jądrowej w latach 70-tych, podstawa podatkowa gminy wynosząca obecnie 3,3 miliardów USD podwoi się dzięki temu nowemu przedsięwzięciu . Ale o budowę elektrowni stara się też gmina Cherokee, gdzie lokalne władze obiecały firmie Duke obniżenie podatków, by skłonić ją do budowy elektrowni właśnie tam.

 W stanie Wisconsin, 4 lutego br. władze stanowe podały do wiadomości, że mają zamiar zmienić prawo stanowe w sposób ułatwiający budowę elektrowni jądrowych. Administracja tego stanu ogłosiła, że Wisconsin stanie w obliczu braków energii już pod koniec 2007 r. i musi uzyskać 6 300 megawatów dodatkowej mocy produkcji energii do 2016 r.

 Powstają też plany rozwoju nowych technologii. Szkoleniowy reaktor z paliwem granulowanym zbudowany będzie w Teksasie w rezultacie porozumienia między firmą General Atomics oraz Uniwersytetem Teksasu. Będzie on służył do dalszego ulepszenia technologii oraz szkolenia przyszłych inżynierów.

 Odpowiedź na braki energetyczne zdaje się być jedna w całych Stanach Zjednoczonych: „energia jądrowa — jesteśmy za!”

Anna Kaczor

 

Po więcej informacji, w jaki sposób można włączyć się w prace i działalność Instytutu Schillera, prosimy przesłać e-mail
 

odnosnikiPoczątek StronyBiuletyn InformacyjnyNowa SolidarnoœćPrace LaRouchaInne dokumentyWarte zobaczeniaNasz adres: eirns@larouchepub.com