|
do międzynarodowej korespondencji o „Dialogu kultur”
Niestety, od pamiętnego dnia ataków terrorystycznych na Stany
Zjednoczonych i zbrojnej kampanii przeciwko Afganistanowi, przerażająca
wizja „Zderzenia cywilizacji” staje się rzeczywistością. Bez względu na
to, jaka jest prawda o ludziach odpowiedzialnych za atak 11 września, dalsza
spirala przemocy spowoduje pogrążenie się całego rodzaju ludzkiego w nowe
mroczne wieki.
W tej sytuacji pilnym jest określenie na nowo opartego na rozsądku
fundamentu i uniwersalnych zasad „dialogu kultur” oraz ekumenicznego zrozumienia
między religiami. Nawiązanie takiego dialogu będzie szczególnie ważne,
kiedy po okresie przemocy i wielu dziesiątek lat wojny, konieczne stanie
się odbudowanie z ruin wspólnoty narodów oraz państw narodowych.
Chociaż obecna sytuacja różni się znacznie od wydarzeń w 1453
r., kiedy Mohammed II zdobył Konstantynopol, i chociaż tło ataków na Stany
Zjednoczone jest wynikiem zupełnie innego zjawiska, odwołanie się do tej
daty ze szczególnego punktu widzenia jest jak najbardziej na miejscu.
W tym okresie, kiedy ludzie małego ducha domagali się rewanżu
i odwetu, kardynał Mikołaj z Kuzy, którego sześćsetletnią rocznicę urodzin
obchodzimy w tym roku, napisał, pod wrażeniem wiadomości o okropnościach
wojny, wspaniały utwór pt. „De Pace Fidei”. Dialog ten, w którym Kuzańczyk
umieszcza przedstawicieli 17 religii i narodowości, również dzisiaj wskazać
nam może rozwiązanie kryzysu.
Kardynał otwiera „De Pace Fidei” następującymi słowami: „Wiadomość
o okrucieństwach dokonanych niedawno przez tureckiego sułtana w Konstantynopolu,
rozpaliły tak bardzo wiarą w Boga niniejszego autora, który niedawno odwiedził
ten rejon (Kuzańczyk pisze o sobie i swojej podróży do tego miasta), że
zwrócił się z zapytaniem do Stwórcy wszystkich rzeczy, czy w Swym miłosierdziu
nie mógłby pomniejszyć prześladowania, które plenią się częściej niż zazwyczaj
z powodu zróżnicowania religii. Po kilku dniach – w rezultacie długiej
i nieprzerwanej medytacji – człowiek ten miał wizję, która przekonała go,
iż możliwe jest, poprzez doświadczenie kilku mądrych mężów zaznajomionych
dobrze ze wszystkimi różnorakimi obrzędami w religiach świata, znaleźć
wyjątkową i pomyślną zgodność, i dzięki temu ustanowić trwały pokój w religii
na odpowiednim i prawdziwym kierunku”.
Następnie Kuzańczyk przedstawia przedstawicieli 17 religii i narodów
w dialogu ze „Słowem Bożym”, gdyż wszystkie konflikty między nimi zawsze
wybuchały w Jego imieniu. Ponieważ większość ludzi żyła w ubóstwie, spędzała
dni na mozolnej pracy w niewolniczym uzależnieniu od swych panów, nie miała
więc sposobności, by wykorzystać swą wolną wolę i osiągnąć odpowiedni stopień
samodzielnego myślenia. Zmagania dnia codziennego odwracały ich uwagę od
poszukiwań Ukrytego Boga. Ale jeśli możliwe było zgromadzenie mędrców reprezentujących
różne religie, rozwiązanie problemu powinno być „proste”.
Rozwiązanie przedstawione przez Kuzańczyka wywodzi się z idei
coincidentia oppositorum, czyli zgodności między sprzecznościami czy „spojrzenia
z lotu ptaka”. Błędem byłoby pominięcie różnicy między prorokami a samym
Bogiem i uznanie tradycji, do których jesteśmy przyzwyczajeni, za prawdę.
O tym mówi Bóg do mędrców – przedstawicieli wszystkich religii – i z łatwością
przekonuje ich, iż istnieje tylko jedna prawda.
Najstarszy z uczestniczących w dialogu mędrców, Grek, zapytuje,
jak pojednać ze sobą różnorodne religie, skoro ich wyznawcy nie uznaliby
jednej religii, gdyż bronili swoich nawet kosztem rozlewu krwi. Słowo Boże
radzi, by nie wprowadzać żadnej nowej religii, gdyż prawdziwa religia stoi
przed wszystkimi innymi religiami. Pokój przynoszący jedność religii nie
jest syntetyczną nową wiarą, lecz raczej tym, co według rozumu jest rozsądne,
jak tylko rozum staje się świadom swych przesłanek. Przedstawiciel Grecji
reaguje z entuzjazmem na ideę „ducha rozumu” (spriritus rationalis), który
„zdolny jest
do dokonywania aktów cudu” (capax aritium mirabilium), co jest źródłem
ludzkiego dążenia do perfekcji. Jeśli duch ten skupiony jest na osiągnięciu
mądrości, człowiek zdolny jest w coraz większym stopniu zbliżyć się do
perfekcji. Chociaż nie osiągnie wiedzy absolutnej, jednak będzie się do
niej coraz bardziej zbliżać, a jej smak będzie dla niego wieczystym pożywieniem.
Jedność jest więc osiągalna, jeśli wszystkie dusze skierowane są ku mądrości
i prawdzie, a prawda ta uznana jest za podstawę.
Podejście Kuzańczyka odróżnia się całkowicie od współczesnych
panteistycznych czy fenomenologicznych form dialogu ekumenicznego, który
zaprzecza istnieniu jednej poznawalnej prawdy, zamiast niej proponując
demokratyczny pluralizm opinii religijnych. Dialog między religiami
spełni swoją funkcję, tylko jeśli jego uczestnicy rozpoczną wszelkie rozważania
od uznania człowieka jako „żywego obrazu Boga” (imago viva Dei), którego
podobieństwo do Stwórcy wyrażone jest przez fakt, iż zbliżające się ciągle
do perfekcji, potencjalnie nieskończone zdolności kognitywne mogą w coraz
lepszym stopniu rozumieć prawa porządku stworzenia i przy zastosowaniu
tej wiedzy polepszyć warunki życia wszystkich ludzi oraz zwiększyć potencjał
ludnościowy Ziemi.
Papież Jan Paweł II, w czasie swych niedawnych podróży, podkreślił
wielokrotnie, że taki dialog ekumeniczny na najwyższym poziomie jest jedyną
alternatywą.
Helga Zepp-LaRouche
|